OSTATNIE SZTUKI! Gorlickie w Wielkiej Wojnie 1914-1915. Wspomnienia, relacje, legendy.

niedziela, 27 listopada 2016

Mgr E. Navratilówna, Letniska w dolinie Ropy i Wisłoki - Część II. Powiat jasielski - artykuł prasowy z roku 1937.












Zachowano pisownię oryginalną. Źródło u autorów.
Letniska w dolinie Ropy i Wisłoki
Powiat jasielski

Mgr E. Navratilówna.   


            W powiecie jasielskim spotykamy szereg miłych wsi letniskowych wzdłuż Wisłoki. Najbardziej na południe wysunięte jest Żydowskie, nieco w dół rzeki leży Krempna (poczta na miejscu), która zasługuje na specjalne zainteresowanie. Posiada bowiem duże walory zdrowotne, a poza tem nader piękną okolicę i położenie. Uchodzi też słusznie za najpiękniejszą wieś w tej części Beskidów. Cieszy się dlatego coraz bardziej wzrastającą frekwencją i coraz większą popularnością.
           Z innych miejscowości posiadających walory letniskowe względnie zapoczątkowany ruch letniskowy, należałoby wymienić: Żmigród Nowy, Folusz nad Kłopotnicą, dopływem Wisłoki i Dębowiec (poczta) z przeciętną frekwencją  do 100 osób rocznie, dalej okolice Jasła, Brzostek–wieś i Przeczyca z miło urządzonym dla letników dworem i parkiem.
            Na końcu należałoby jeszcze wspomnieć o walorach turystycznych, omawianych powiatów i łącznie z tem o możliwościach turystycznych dla przyjeżdżających w te strony letników. Na pierwszy plan rzuca się Magóra [Magura] Małastowska (814m) oraz najpiękniejsze pasmo górskie Beskidu Niskiego Magóra [Magura] Wątkowska (847 m), która posiada wybitne walory, a to ze względu na znaczną wysokość względną, przekraczającą od północy 500 m, piękne rozległe widoki, a miejscami wiekowy drzewostan. Również znaczne walory turystyczne mają okolice Krempnej. Zagospodarowanie turystyczne tych gór jest jeszcze dość skromne, mimo to mamy tu pięć dobrych szlaków turystycznych, wyznakowanych przez P.T.T. wzg. T.K. N.
            Jakikolwiek ruch letniskowy dziś odgrywa na omówionym obszarze jeszcze stosunkowo nieznaczną rolę, a przyczyną tego jest głównie brak odpowiednich urządzeń technicznych i dogodnych połączeń komunikacyjnych, to jednak warto wybrać się w te strony, gdyż przy równoczesnem popieraniu miejscowej ludności i wykorzystaniu naturalnych walorów przyrodniczych, należy się spodziewać w niedługim czasie znacznego ożywienia ruchu letniskowego. Niejako zapoczątkowaniem tego ruchu jest dziś już masowo skierowana w te strony akcja obozowa, która znajduje tu doskonałe warunki, a zarazem przynosi korzyści materjalne i kulturalne miejscowej ludności.





piątek, 25 listopada 2016

niedziela, 20 listopada 2016

Tragedya Gorlic - odezwa z roku 1915.


Zachowano pisownię oryginalną. Źródło u autorów.


Tragedya Gorlic



Otrzymujemy następującą odezwę:

              Przez pięć miesięcy nieprzerwany, grzmiący huk armat wprawiał w drgania nietylko powietrze. Ziemia i mury trzęsły się w posadach. Setki wielkich i mniejszych pocisków z piekielnym chichotem spadały codzień na miasto, rozdzierając lub w gruzy waląc najsilniejsze budowle. – Nieustający turkot karabinów maszynowych przerażeniem napełniał mieszkańców. Setki tysięcy kul – przelatując jak osy w różnych kierunkach siały śmierć i spustoszenie. Blisko 600 osób cywilnych raniono wśród walk, – z tych prawie połowa zmarła. Na 650 domów w mieście – nie został ani jeden cały, a zaledwie czterdzieści kilka jest takich, w których mimo uszkodzeń jeszcze mieszkać można. Z 7000 mieszkańców było w mieście w chwili wtargnięcia wroga przeszło 2000 osób. Skoro tylko zaczęły się walki artyleryi, cała ludność w śmiertelnej trwodze o życie i mienie – w podziemiach spędzała ciężkie dni ta zbolała  rzesza ofiar światowej wojny. Przekradano się tylko w nocy, aby wydostać trochę żywności. Kto padł po drodze od kul – umierał bez pomocy. Zwłoki zabitych leżały tygodniami po ulicach i placach oczekując pogrzebu.
             Nadszedł nareszcie pamiętny dzień 2 maja. Data ta w historyi zapisze się niezatartemi zgłoskami, a obok niej stać będzie na zawsze utrwalona nazwa naszego miasta.
             Sławnemi stały się Gorlice, bo tu powiódł się atak, który przełamał front nieprzyjaciela – ale sławnem jest dziś to miasto także dlatego, że na niem ogień i miecz wycisnęły swe straszne piętno.
            Odeszli wrogowie, ale opuszczając miasto – pozlewali naftą te domy, które od kul armatnich ocalały i spalili wszystko, co się spalić dało. I oto dziś widzieć można tylko stosy zwalisk, poszczerbione mury bez dachów i okien i sterczące ku niebu okopcone kominy.
            Najboleśniejszy już chyba widok przedstawiają ruiny kościoła.
            Mieszkańcy stracili całe mienie ruchome i nieruchome.
            Wśród szpalerów zamarłych domów snują się jak cienie – pochylone zgnębieniem postacie mieszkańców.
            Takie to ślady zostawiła u nas światowa wojna.
            Rodacy! Przyjdźcie z pomocą. Rzućcie na ratunek ciężko dotkniętych braci – ile kto może. Otrzecie datkiem Waszym niejedną łzę zbolałych, uchronicie przed zwątpieniem i ostateczną nędzą niejedną egzystencję.


Gorlice, w czerwcu 1915.

Komitet ratunkowy miejski.     

sobota, 19 listopada 2016

Sławomir Mrozek, Fotorelacja z wernisażu wystawy prezentującej cmentarze wojenne oraz miejsca pamięci związane z wydarzeniami I wojny światowej i Bitwy Gorlickiej. Autorzy: Jacek Kosiba, Kazimierz Stec, Barbara Zasowska - foyer Kasztelu oraz rzeźby Krzysztofa Renesa Universale - oficyna dworska Kasztel w Szymbarku, 18 listopada 2016 r.



Fotorelacja z wernisażu wystawy prezentującej cmentarze wojenne oraz miejsca pamięci związane z wydarzeniami I wojny światowej i Bitwy Gorlickiej

Autorzy: Jacek Kosiba, Kazimierz Stec, Barbara Zasowska - foyer Kasztelu oraz rzeźby Krzysztofa Renesa Universale - oficyna dworska - 18.11.2016 (piątek) Kasztel w Szymbarku


 Barbara Zasowska - jest postacią ogólnie znaną w środowisku gorlickim. Działa tutaj już od kilku lat. Bardzo szerokie spectrum zainteresowań. Jej działalnością jest rzeźbiarstwo. Fotografią właściwie zajmuje się w każdej chwili.
Witam Państwa Serdecznie. Chciałam podziękować Dyrektorowi Tohlowi w imieniu artystów za zorganizowanie tej wystawy. Witam Wszystkich serdecznie, moja rodzinę, przyjaciół, którzy dzisiaj przyszli, nie zawiedli nawet w taka zimna aurę. Fotografuję architekturę, cmentarze nie były moim tematem wiodącym. Uczestniczyłam w projekcie przeprowadzonym przez Muzeum Dwory Karwacjanów i Gładyszów w Gorlicach i był zorganizowany plener fotograficzny, który prowadził Bogdan Konopka, sławny fotografik, który mieszka i pracuje prawie cale życie w ParyżuPan Konopka właśnie prowadził nasz plener (...) Moje uczestnictwo w tym plenerze spowodowało to, że tematyka cmentarzy bardzo mnie zainteresowała i postanowiłam kontynuować ten temat (...).  Chciałam zaprezentować na dzisiejszej wystawie cmentarz, który jest Gorliczanom najbardziej znany
 (...) Cmentarz podczas mgły (...) taki jesienny klimat (...).
 Kazimierz Stec - pochodzi z Jasła. Udokumentował na fotografii blisko 180 cmentarzy wojennych. 
 Zajmuję się fotografią. Często podróżowałem po Beskidzie Niskim i właśnie stwierdziłem, że warto
 upamiętnić te obrazy które widziałem (...) Cmentarzy wojskowych jest bardzo dużo
 i są bardzo piękne. Odbyłem wiele wycieczek w tamte strony, głównie w latach 2008-2012. Generalnie poruszam się po Galicji Zachodniej, tam jest 11 okręgów cmentarnych.  Dopiero zwiedziłem siedem okręgów. Cmentarzy jest 400, nie wszystkie już istnieją ale te które jeszcze są  - widać na nich zmiany, są remontowane i ostatnio właśnie dużo się dzieje.  Jest wiele cmentarzy wyremontowanych, tak że warto to upamiętnić. To jest moja pierwsza wystawa.
Jacek Kosiba - nestor gorlickiego środowiska fotograficznego (Wystawa fotografii pana Jacka Kosiby odbędzie się 25 listopada (piątek) w galerii Muzeum Dwory Karwacjanów i Gładyszów w Gorlicach).  Fotografie pana Kosiby są pracami niezwykłymi, niektóre z nich mają już około 60 lat. 
 Pan Kosiba działa od 60 lat jako fotografik.
    Zdjęcia, które tutaj widzicie Państwo prezentowane były już w Muzeum PTTK w Gorlicach.  Doszedłem do wniosku, że trzeba pokazać jeszcze raz te stare prace.

    **********************************************************************************************************************************

   Krzysztof Renes - Universale
    W dyplomie z rzeźby, poruszam zagadnienia dotyczące zarówno: problemów czysto rzeźbiarskich, jak kwestie formy, jej syntezy czy przestrzenności; antropologicznych poszukiwań, sięgających do początków kultury, pierwszych przedstawień człowieka i boga czy pisma; zagadnień kultury współczesnej, zarówno symbolicznej i materialnej, jej aspektu technologicznego.
Tytuł pracy to >Universale< . Początkowo miał on dotyczyć jedynie cyklu prezentowanych prac, które posiadają swoje uzasadnienie zarówno jako całość jak i każda pojedyncza, niezależnie. Z czasem, w trakcie postępującego procesu, kiedy tworzyły się nowe konteksty, a prace nabierały coraz silniejszego wymiaru interdyscyplinarnego, nasunął się przedrostek >projekt< . Tak, od pewnego czasu, całość dyplomu, w tym pracę teoretyczną oraz aneks z rysunku, nazywam >Projektem Universale< .
 Krzysztof Renes - urodzony w 1984 r. Studiował na Wydziale Rzeźby ASP w Warszawie (2010-2015) oraz socjologię na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego (2004-2009) i Wydziale Sztuki Uniwersytetu w Porto (2007-2008). Autor statuetki - nagrody Europejskiego Forum Nowych Idei 2013 dla Lecha  Wałęsy oraz płaskorzeźby Krzysztofa Klenczona w amfiteatrze w Pułtusku (2015). Wyróżnienie na Międzynarodowym Konkursie Sportu i Sztuki 2012 za rzeźbę Cyklista (2012). Pomysłodawca i organizator projektu akademickiego Granice rzeźby (2012) oraz współorganizator projektu Perseidalia (2013).

 Opracował: Sławomir Mrozek
  






















niedziela, 13 listopada 2016

Włamanie w Gorlicach - rok 1911.

Zachowano pisownię oryginalną. Źródło u autorów.




Włamanie w Gorlicach.

Nocy onegdajszej nie wykryty dotąd sprawca włamał się do kancelaryi  notaryusza p. Meusa i skradł z szuflady biurka gotówkę w kwocie kilkudziesięciu koron oraz kilka papierów wartościowych. To samo prawdopodobnie indywidyum usiłowało wtargnąć do sklepu zegarmistrza, w tej samej kamienicy. Na szczęście spłoszył ktoś ptaszka, a tylko ślady „ roboty” pozostały na murze.

sobota, 12 listopada 2016

Sławomir Mrozek, Fotorelacja z uroczystych obchodów z okazji 98 rocznicy odzyskania przez państwo polskie niepodległości, oraz 1050 rocznicy Chrztu Polski - Gorlice, 11 listopada 2016 r.

 Dnia 11 listopada b.r. w Gorlicach odbyły się uroczystości z okazji Narodowego Dnia Niepodległości. W tym roku obchodziliśmy 98 rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości (11.11.1918) oraz 1050 rocznicę Chrztu Polski. 
Z tej okazji, w Bazylice Mniejszej w Gorlicach odbyła się uroczysta msza św. koncelebrowana przez Jego Ekscelencję księdza biskupa Edwarda Białogłowskiego. Przed mszą św. (o godz. 10.) w Bazylice Mniejszej, młodzież z MZS nr 6  zaprezentowała program słowno-muzyczny, przybliżający historię Polski od czasów zaborów (XVIII w.) aż do uzyskania przez państwo polskie niepodległości. Część artystyczną przygotowali nauczyciele z MZS nr 6: pani Bożena Skałba, Dorota Przyrowska i pan Andrzej Jamer. 
Po zakończonej mszy św. wszyscy zgromadzeni udali się pod pomnik Tysiąclecia Państwa Polskiego, gdzie złożyli wieńce i odmówili modlitwę św. W uroczystościach wzięły udział m.in.: władze miasta na czele z Panem Burmistrzem, władze powiatu, gminy i województwa. Pan Burmistrz Rafał Kukla podziękował Wszystkim obecnym na uroczystości:

   (...) Dziękuję wszystkim Państwu za przybycie na dzisiejszą uroczystość.

   Życzę Wszystkim wspólnego, radosnego świętowania w poczuciu dumy

   i przywiązania do ukochanej Ojczyzny. Pozwolą Państwo, że swoje dzisiejsze

   rozważania zakończę pozdrowieniem dla Bohaterów Narodowych:

   Część Ich Pamięci !



Fot. Sławomir Mrozek



















































































































Zostań Patronem Z Pogranicza