OSTATNIE SZTUKI! Gorlickie w Wielkiej Wojnie 1914-1915. Wspomnienia, relacje, legendy.

czwartek, 7 stycznia 2016

Napad i kradzież w jasielskim - rok 1912.

Zachowano pisownię oryginalną. Źródło u autorów.



Napad i kradzież w jasielskim
Tegoż dnia [ 1 sierpnia] zjawił się u włościanki Franciszki D. nieznajomy jakiś łobuz i zapytał się czy jej mąż jest w Ameryce i czy nazywa się Stanisław D. Kobieta odpowiedziała: "tak". On jej mówi, że jego brat przyjechał z Ameryki i że razem z jej mężem pracował i przywiózł 300 dolarów od męża.
-Pójdziecie ze mną - mówi - niedaleko stąd, tylko mila, nazywa się Szydłów.
Kobieta, gdy to usłyszała, z radości przyniosła łobuzowi kiełbasy i piwa. Tenże sobie pojadł i popił. Po  tem śniadaniu wybrali się do tego mniemanego Szydłowa. Ale nie zastanowiła się kobieta, gdzie jest ten Szydłów, że takiej miejscowości nie tylko mila, ale kilka mil w okolicy Jasła niema. Kobieta żądna pieniędzy poszła na oślep. Ale ten Szydłów inaczej się kobiecie przedstawił. Bo zaledwie uszli może pół mili i przyszli do lasu w gminie Wolicy, rzucił się na nią nieznajomy, wyjął jej pulares, w którym na szczęście było tylko 5 koron i te sobie za swój trud zabrał. Czytelnik.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz


Zostań Patronem Z Pogranicza